Trochę sobie żartuje. Kupiłam na Allegro sporo tkanin, które okazały się nie do końca takie jak w opisie i musiałam wymyślić coś, żeby je przetworzyć bez poczucia straty.
Posegregowałam wykroje z kursów szycia w Anwo S.C. i zdecydowałam, że przypomnę sobie jak się szyło spodnie. Zaczęłam od krótkich, żeby w razie porażki zmarnować mniej tkaniny.
Na początek odrysowałam formę spodni na nowym papierze, bo moje kursowe portki miały kieszenie w ramce a nie takiego typu jak w dżinsach. Dorobiłam kieszenie i skroiłam materiał.
Zszycie części było proste, ale na rozporek przeznaczyłam sobie cały wolny wieczór, bo nie pamiętałam, jak się go robi. Na szczęście są filmiki na YouTube. Sporo też dało mi spokojne przyjrzenie się poprzednim spodnim, kupionym w sklepie.
Nie od razu wszystko wyszło jak trzeba, musiałam pruć parę krzywych szwów, ale ogółem jest dobrze.
Zapominałam o wycięciu tyłów ze złożonego materiału więc kratka nie jest spasowana. Pasek niezauważenie zmienił szerokość w trakcie wszywania a jego zakończenia poprawiałam pięć razy i w końcu dałam spokój. Na szczęście to moje spodnie i mogą być krzywe.
Wykrój robiłam w czerwcu i od tego czasu chyba schudłam, bo mam luzy w pasie. Na razie niczego nie zwężam, bo pewnie po zimie trzeba byłoby poszerzać ;)
![]() |
Gotowe :) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz