Mierzę się z nowymi wyzwaniami jeśli chodzi o wielkość formy. Tym razem zrobiłam garnek wczesny, w zamierzeniu do farbowania tkanin. Jeszcze nie wiem jaką ma pojemność, bo żeby zrobić test muszę go wypalić.
Ulepiłam go z wałeczków gliny szamotowej na kole nożnym, bez użycia wody. Wyklepałam ostateczny kształt łyżką i drewnianą deseczką. Czyli metoda pasowo-ślizgowa kombinowana ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz