Mam nową maszynę do szycia. Elektroniczną, wieloczynnościową
Juki HZL-HD 197.
Wszystko przez Młodą, która pokazała mi swoją Janome DXL603.
Cichutką, precyzyjną, wielościegową. Z automatem do dziurek. Pomyślałam, że też
mogłabym sobie taką kupić. Ściegi ozdobne pozwoliłyby mi tworzyć bieliznę na
XVI czy XVII wiek. A to, że maszyna szyje cicho pozwalałaby na szycie
wieczorami, kiedy wszyscy siedzą w jednym pokoju i narzekają, że przez maszynę
nie słychać muzyki czy oglądanej bajki.
Obejrzałam mnóstwo różnych modeli i w końcu zdecydowałam się
na maszynę firmy Juki, bo mam blisko sklep, gdzie mogłam przetestować wybrany
model. W razie czego nie będzie też problemu z serwisem. Poza tym z wielkiej
trójcy renomowanych producentów: Juki, Janome, Elna to właśnie Juki była
najtańsza.
Teraz jestem w fazie testów maszyny. Uszyłam już sobie sztruksowa
spódnicę z podszewką. Wszystko wyszło bardzo ładnie, nie było problemu z
szyciem czterech warstw sztruksu, a potem cieniutkiej, śliskiej podszewki. Maszyna
nie ściąga ściegu nawet na takim trudnym materiale. Przeszyłam wełniane
nogawice, len, gumki w dresach. To jest zupełnie inne szycie niż dotąd.
Maszyna rusza powoli, najpierw słychać silnik, a potem
dopiero rusza igła. Do tego trzeba się przyzwyczaić, bo w maszynach
mechanicznych ruszanie wygląda nieco inaczej. Chwytacz rotacyjny pracuje
naprawdę cicho, bez tego
charakterystycznego trzasku jak przy chwytaczu wahadłowym, dzięki któremu stare
Łuczniki słychać z mieszkania obok. Nie ma też dźwięku wirującej szpuli z
nićmi, bo nitka rozwija się bezszelestnie z leżącej szpulki.
Maszyna staje sama, jeśli nic z dolnego chwytacza się
zaplącze. Dzięki temu stopka nie jest unieruchomiona na amen i można łatwiej usunąć
zator. Ponadto widać ile jeszcze jest nici na szpulce, bo jest ustawiona
poziomo pod przezroczystym kawałkiem płytki ściegowej.
Na wyświetlaczu maszyna podaje jakiej stopki użyć do jakiego
ściegu, co się bardzo przydaje, bo ściegów jest 100 a do tego alfabet i możliwość
wyszywania liter, czy całych wyrazów. Wymiana stopek jest w systemie matic,
więc zajmuje parę sekund. Więcej czasu zużywam na znalezienie stopki w schowku,
bo zawsze leży przykryta masą innych szpargałów.
Schowek jest mniejszy niż w mojej starszej, mechanicznej maszynie Elny. Może dlatego, że elektronika
zajmuje więcej miejsca. Tak czy siak wyposażenie dodatkowe się w nim mieści, w
tym super-ostra prujka.
Wolne ramię jest dość szerokie, więc jeśli ktoś szyje ubranka
dla niemowlaków może mieć problem z naciągnięciem rękawków na ramię. Z dorosłymi
ciuchami problemu nie ma, ale znów w Elnie wolne ramię było węższe.
Za to oświetlenie jest pierwsza klasa. Ledy są mocne i nie nagrzewają maszyny. Wszystko pięknie widać i nie muszę wieczorem doświetlać sobie roboty dodatkową lampą.
Co poza tym? Jestem zadowolona. Moje oczekiwania zostały zaspokojone
i mam nadzieję, że będę sobie na tej maszynie szyć długo i szczęśliwie :)
Juki HZL-HD 197 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz