Na tegorocznym turnieju w Słupsku spotkałam rzemieślnika zajmującego się obróbką bursztynu. Za cztery piwa i jedną perłę odkupiłam od niego spory kawałek. Dopóki nie zrobię do niego całego naszyjnika zamierzam go nosić solo. Chyba, że znajdzie nowego właściciela już w takiej formie :)
|
N - 255 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz